Jak wykrywać kłamstwo i czym ono jest?
Przed odpowiedzeniem sobie na pytanie „Jak wykrywać kłamstwo?” zastanówmy się nad samym słowem „kłamać”. Zadziwiające jest to, ile stworzyliśmy zamienników dla tego słowa. Zamiast używać czasownika kłamać, często mówimy „mijać się z prawdą”, „zniekształcać prawdę”, „przekręcić fakty”, „opowiadać bajki”, „wciskać kit”, „lawirować”, „zmyślać” i tak dalej. Stworzyliśmy aż tyle synonimów, ponieważ słowo kłamstwo kojarzy się nam z ostrym potępieniem moralnym i unikamy używać tego słowa w luźnej rozmowie. Gdy kolega powie Tobie, że na ostatniej imprezie wypił pół litra wódki, a doskonale wiesz, że po kilku kieliszkach idzie spać, to raczej nie powiesz do niego „przestać kłamać”, „ty kłamco!”. Zamiast tego powiesz to dużo delikatniej na przykład „a ty przypadkiem nie zmyślasz?”.
Ukrywanie i fałszowanie
Każde kłamstwo można podzielić na dwa rodzaje:
1 Ukrywanie– Polega na tym, że kłamca celowo ukrywa pewne informacje, jednak nie mówi nic fałszywego
2 Fałszowanie– Kłamca nie tylko ukrywa celowo ukrywa pewne informacje, ale też przekazuje informacje fałszywe, jako prawdziwe.
Pewnie wielu z was nie zaliczyłoby ukrywania pod swoją definicje kłamstwa. Jednak proszę przyjrzeć się tym sytuacjom.
Pacjent cierpi na poważną chorobę i okazuje się, że jest duże ryzyko śmierci. Lekarz jednak o tym nie informuje pacjenta i w rozmowach z nim nawet nie porusza tego tematu.
Maż od dłuższego czasu ma romans i spotyka się z kochanką w godzinach pracy. Przy porannym śniadaniu żona się pyta:
-Co dziś będziesz robił w pracy?
-To co zawsze.
W obu tych przypadkach osoby nie prosiły o to, aby być oszukiwane. Jeżeli pacjent, by powiedział lekarzowi, że w razie, gdy jego choroba okaże się śmiertelna proszę mnie o tym nie informować, wtedy ukrywanie lekarza nie będzie kłamstwem. Ogólnie dużo łatwiej jest ukrywać niż fałszować. Fałszując musimy podawać błędne informacje, które należy dodatkowo zapamiętać i uważać, aby się w nich nie zgubić. Kolejną zaletą jest mniejsze jest poczucie winy podczas ukrywania niż fałszowania. Z ukrywania możemy również łatwiej się usprawiedliwić „zapomniałem o tym”, „myślałem, że wiesz i dlatego nie pytałaś”.
Gdy ukrywanie to za mało
Jeżeli żona z naszego przykładu powyżej zapyta męża „Gdzie byłeś o 14? Byłam u Ciebie w biurze, ale nikogo nie zastałam”. Mąż nie może dłużej tego ukrywać. Musi zacząć fałszować albo się przyznać. Jeżeli mąż zacznie fałszować to nie tylko będzie musiał fałszować informacje, ale również i emocję. W tym momencie być może będzie czuł strach, że zostanie przyłapany, wstyd, lub coś innego. Jednak nie będzie mógł pozwolić sobie, aby te emocje fałszywe zostały ukazane na jego twarzy i w mowie ciała. Będzie musiał je kontrolować jednak może to okazać się bardzo trudne. W tym momencie dobry obserwator zobaczy, że coś jest nie tak.
Ton głosu, szybkość wypowiadania słów i tak dalej, mogą zdradzić, co dana osoba odczuwa. Gdy już dzięki obserwacji dowiemy się, co dana osoba odczuwa, można wyciągnąć pewne wnioski. Jeżeli po mężu byłoby widać strach i zdenerwowanie, żona mogłaby by ciągnąć temat. Mąż brnąłby w kolejne kłamstwa (co byłoby trudne, jeżeli nie miałby przygotowanych wcześniej odpowiedzi), albo by nie wytrzymał tej presji i by się przyznał. W przypadku kolejnych to kłamstw, mogłyby wychodzić inne wskazówki świadczące o coraz większym zdenerwowaniu. To by stawiało pytanie, „Czemu tak bardzo denerwuje go opowiedzenie jak spędził dzień?”, „Coś przede mną ukrywa?”.
Jednak odczuwanie strachu i zdenerwowania nie musi koniecznie świadczyć o tym, że ktoś kłamie. Wyobraź sytuację, że w twoim bloku doszło do zabójstwa, sprawca uciekł, a ty wracasz z kina do domu. Nagle policja bierze Cię za mordercę. Mimo iż jesteś całkowicie niewinny, to jednak podczas przesłuchania odczuwałbyś strach i zdenerwowanie. Należy, tak, więc szukać tego, co jest odstępstwem od normy.