Retoryka i erystyka – Narzędzia kłamcy i manipulatora
Zacznijmy od zdefiniowania tytułowych pojęć.
Retoryka jest sztuką operowania językiem, sztuką pięknego i logicznego mówienia. Retoryka mówi również o tym, jak wpływać na decyzję innych osób, zatem warto się jej przyjrzeć bliżej.
Tę starożytną sztukę potępiało wiele osób. Jednym z pierwszych był Platon, który powiedział, że jest to zwykła sztuka kłamania. Tak jak bracia Wright skonstruowali samolot, aby człowiek mógł poczuć się jak ptak i aby służył, jako środek transportu, który później posłużył, jako maszyna wojskowa do bombardowania ludzi. Tak samo retoryka w nieodpowiednich rękach może być wykorzystana do kłamstwa i manipulacji. Hitler, którego określano jako znakomitego mówcę korzystał z narzędzi retorycznych. Pozwalało mu dotrzeć do tak wielu ludzi podczas przemówień i szerzyć ideologię nazistowską.
Od czasów starożytnych retoryka znacznie się rozwinęła. Dziś możemy czerpać z całej gamy figur retorycznych, schematów myślowych, pojęć ogólnych, a także ze sposobów argumentacji i odpierania zarzutów. Korzystając z narzędzi retorycznych można z łatwością tworzyć przemowy na każdą okazję. Można też posiąść sztukę znaną politykom, którą nazywam „jak mówić długo, aby nic nie powiedzieć”. Poniżej zamieszczam przykład tabeli, dzięki której można dowolnie połączyć zdanie z pierwszej komórki z 2, następnie 3 i 4. Spróbuj sam! Dzięki niej można stwarzać pozory sensowności w przemówieniu, ale tak naprawdę nie nic nie powiedzieć merytorycznego. Taka tabela pozwala na zbudowanie aż 10 000 różnych zdań!
Źródło: T. Witkowski, Psychologia kłamstwa, Taszów 2006, s. 221.
Erystyka
Teraz skupmy się na erystyce. Pierwsze zdanie definicji brzmi „sztuka doprowadzania sporów do korzystnego rozwiązania BEZ WZGLĘDU NA PRAWDĘ MATERIALNĄ„. Nie bez powodu powiększyłem te ostatnie słowa. Oznacza to, że jak retoryka jest narzędziem, którym MOŻNA posłużyć w celu manipulacji, lub kłamstwa, tak erystyka została tylko i wyłącznie do tego celu stworzona.
Mit powstania erystyki również nawiązuje do jej nikczemnego zastosowania:
„Pewnego razu miało się odbyć huczne wesele niezwykłej urody nimfy morskiej Tetydy i śmiertelnika Peleusa. Jedna z cór Nocy, siostra i towarzyszka boga wojny Aresa bogini Eris nie została jednak zaproszona na przyjęcie. Mimo to zjawiła się nieproszona na uroczystości i rzuciła na stół między boginie złote jabłko z napisem „dla najpiękniejszej”. Wówczas to rozgorzał spór pomiędzy Herą, Ateną i Mrodytą. Następstwem tego sporu była wojna trojańska. Bogini Eris została patronką niezgody i kłótni, a od jej imienia pochodzi nazwa ERYSTYKA.”
Erystyka według Schopenhauera
Schopenhauer wydał w XIX wieku krótką rozprawę pod tytułem „Erystyka, czyli Sztuka prowadzenia sporów„ tym samym odnawiając całe pojęcie i przypominając o nim. Praca wyjaśnia termin w sposób zwięzły i praktyczny. Poniżej przedstawię kilka metod erystycznych. Warto zapoznać się z całym tekstem choćby po to, aby być przygotowanym na obronę z oponentem, który je stosuje.
-Opierać się tak długo argumentacji przeciwnika, nie uznając jej aż rozszerzy je poza granice prawdy, tak, że łatwo obalimy taki argument. Powstaje wtedy wrażenie, że obaliliśmy główny argument.
-Użyć zamiast argumentów odwołania do autorytetów, szczególnie tych, które są powszechnie szanowane, w razie potrzeby przekręcając lub fałszując cytaty.
(Ostatnio oglądałem debatę osób o skrajnych poglądach na temat transplantacji. Osoba będąca „za” transplantacją odwołała się do autorytetu Jana Pawła II, który mówił o tym jako o najpiękniejszym geście, jaki może wykonać człowiek. Jego oponent odpowiedział coś w stylu „niewielu ludzi wie, ale Jan Paweł II przed śmiercią zmienił zdanie…”. Nie wiem na ile wiarygodna była jego odpowiedź, ale mniejsza o to. Widać na załączonym przykładzie, że powoływanie się na autorytet to bardzo dobry sposób. Osoba odbijająca piłeczkę nie mogłaby powiedzieć „nie zgadzam się ze słowami papieża”. Byłaby przegrana z miejsca, musiała w tym wypadku skłamać).
Można również odwoływać się do autorytetu fundamentalnych sentencji. Gdy ktoś wymagałby od nas podania przykładu potwierdzającego nasze słowa, to możemy mu odpowiedzieć Manifestum non eget probation, co oznacza „oczywiste fakty nie wymagają dowodu”. Nawet więcej. Znajomość łaciny jest na tak słabym poziomie w Polsce, że generalnie tak naprawdę można powiedzieć cokolwiek i w dowolny sposób to przetłumaczyć. Szansa, że ktoś będzie znać dobrze łacinę jest na prawdę znikoma.
-Zadać pytanie związane z tematem, na które przeciwnik nie będzie w stanie odpowiedzieć. W ten sposób, pokazując jego niekompetencję, przekonać wszystkich, że to my mamy rację.
-Wyprowadzić przeciwnika dyskusji z równowagi (przez bezczelne zachowanie względem niego, im bardziej subtelne i trudne do wykrycia przez obserwatorów dyskusji, tym lepiej). Zdenerwowany nie będzie w stanie wszystkiego przemyśleć i dopilnować, a także straci pewność siebie.
Ten wpis proszę potraktować jako wprowadzenie jedynie do przedstawionych pojęć. Jednakże gorąco zachęcam do badania zagadnień na własną rękę. Jeżeli chodzi o erystykę Schopenhauera, to jest ona dostępna w wielu księgarniach.
Obrazek artykułu nawiązuje do mitu powstania erystyki.