Pareidolia – Czy też to widzisz?
Gdy biegam wieczorami w słabo oświetlonych miejscach, często dostrzegam z daleka sylwetkę jakiejś osoby. Jednak po dobiegnięciu do tego miejsca ta osoba okazuje się być drzewem. Czy jestem normalnym człowiekiem, czy też powinienem się zbadać? 🙂 Na szczęście pod tym względem nie muszę się bać o moją kondycje psychiczną. W takich chwilach doświadczam zjawiska całkiem ludzkiego zwanego pareidolia. Polega ono na dopatrywaniu się znanych kształtów w zbiorze przypadkowości, całkowicie świadomie. Najlepszym przykładem tego zjawiska jest patrzenie na chmury i zastanawianie się, co nam one przypominają. W takim przypadku jest to niegroźne i nawet zabawne tyle. Gorzej jest, gdy doszukujemy się symboli szczególnie w takich miejscach jak dym z Word Trade Center.
Innym mocnym przykładem jest zdjęcie planety Mars zrobione przez satelitę w 1976 roku. Ówcześnie pojawiło się pytanie czy na Marsie było kiedyś życie i czy nie widzimy teraz jednego z Marsjan.
Według mnie największe emocje budzą jednak znaki religijne. Ktoś nie zdając sobie sprawy z istnienia tego zjawiska mógłby błędnie zinterpretować to co widzi. W skutek tego zmienić swoje całe dotychczasowe życie. Jak myślisz jakbyś zachował się, gdy po ścięciu drzewa zobaczył właśnie to?
Albo idąc w lesie wpadł na to drzewo.
Pareidolia i trochę humoru
Dobrze, aby ten artykuł nie był taki tajemniczy i mroczny kilka śmiesznych przykładów tego zjawiska.
No może ten nie był taki śmieszny 🙂
Nie tylko w „Grze o Tron” są smoki. My też mamy swoje, ale nasze są niestety zaklęte w dyniach.
Stój! Nie ruszaj się mamy dla Ciebie zadanie.
Przyjrzyj się włosom królowej Elżbiety II i daj znać, czy coś dostrzegasz.